Debata Epidemia drożyzny – jak ratować ludzi, gospodarkę, kraj?
W biurze Polska 2050 w Gdańsku 7 lutego odbyła się transmitowana poprzez profile Polska 2050 i Polska 2050 Pomorskie debata o inflacji pt. „Epidemia drożyzny – jak ratować ludzi, gospodarkę, kraj?” W debacie uczestniczyli: Małgorzata Wokacz-Zaborowska, dyrektorka Pomorskiej Izby Rzemieślniczej MSP i koordynatorka prac Sztabu Pomorskich Przedsiębiorców, Bogusław Wieczorek, radca prawny i przedstawiciel pomorskiego oddziału Klubu Jagiellońskiego oraz prof. Paweł Wojciechowski, główny doradca ekonomiczny Szymona Hołowni (Polska 2050), były minister finansów, wiceminister spraw zagranicznych i ambasador RP przy OECD. Debatę prowadził Maciej Goniszewski, dziennikarz i koordynator pomorskiej grupy ekspertów gospodarczych Instytutu Strategie 2050.
Uczestnicy debaty postawili sobie pytanie jakie są powody inflacji, jakie grupy społeczne najbardziej ją odczuwają, czy dotychczasowe działania rządu pozwolą ją ograniczyć, a także jakie działania należałoby jeszcze podjąć. Podały też pytania od widzów debaty zadawane za pośrednictwem serwisu społecznościowego Facebook – m.in. o efekty czasowego obniżenia podatku VAT, sposoby ograniczenia nepotyzmu w spółkach skarbu państwa i zasoby NBP w kontekście zadłużenia państwa.
– Źródłem tej inflacji jest efekt ożywienia post pandemicznego i częściowo błędów przeszłości, czyli przegrzania koniunktury – stwierdził prof. Paweł Wojciechowski. – Był stymulowany popyt konsumpcyjny, a nie inwestycyjny. Fala popytu rosła, a inwestycje w podaż były zbyt niskie, co podniosło ceny. (…) Inflację można podzielić na części. Załóżmy, że 2,5% to naturalna inflacja. Kolejna część to inflacja zewnętrzna – to jest ta część podażowa wynikająca z zerwanych łańcuchów wartości. Kolejna część to jest właśnie ekspansywna polityka fiskalna rządu. Ostatnia związana jest z kursem złotego, czyli osłabienie złotego spowodowane przez politykę prowadzoną przez NBP. Cześć za którą odpowiada rząd, to około 3,5%, z czego wynika, że inflacja powinna być na poziomie około 6%, ale nie prawie 9%.
Dyrektorka Pomorskiej Izby Rzemieślniczej MSP i koordynatorka prac Sztabu Pomorskich zwróciła z kolei uwagę na zagrożenie jakie inflacja stanowi dla małych i średnich firm, które nie mogą tak jak duże państwowe firmy, mające monopol na rynku, wzrostu kosztów przenieść na konsumentów.
– Rozwiązań potrzebujemy już teraz – powiedziała Małgorzata Wokacz-Zaborowska. – To jest kwestia być albo nie być przedsiębiorców w najbliższych tygodniach, może miesiącach. Branżą, która bardzo mocno odczuła wzrost cen gazu jest branża piekarniczo-cukiernicza. W ostatnich latach namawiano przedsiębiorców, żeby rezygnowali z kotłów na węgiel i koks i przechodzili na bardziej ekologiczne piece gazowe. W tej chwili ci przedsiębiorcy z przerażeniem odbierają rachunki za gaz. Do tego dochodzi rosnący koszt mąki, której cena w ubiegłym roku wzrosła o 100%. Nasi rzemieślnicy obliczyli, że obecnie cena chleba musiałby wzrosnąć od 100 do 120%, żeby pokryć wzrost kosztów. To jest gigantyczna podwyżka. Kto będzie mógł sobie pozwolić na chleb za 10 zł?
Ekspert Klubu Jagiellońskiego mówił natomiast o konsekwencjach wzrostu cen dla konsumentów i nieudanym wdrożeniu Polskiego Ładu.
– Dwie grupy szczególnie dotkliwie odczuwają wzrost inflacji – mówił Bogusław Wieczorek. – Są to osoby najuboższe, których codzienny rachunek konsumpcyjny po prostu wzrasta i muszą sobie z tym radzić, chociaż wzrost wynagrodzeń nie nadąża za wzrostem cen. Druga grupa to jest klasa średnia, która przynajmniej teoretycznie powinna mieć jakieś oszczędności, których wartość teraz topnieje. Odpowiedzią na problemy obu grup miał być Polski Ład, bo zarówno została zwiększona kwota wolna od podatku jak i wprowadzono ulgę dla klasy średniej. Założenia były dobre, ale w praktyce okazało się, że w wielostronicowej ustawie nic nie jest jasne. Nikt nie może być pewien czy ulgę dla klasy średniej otrzyma czy nie otrzyma, czy może będzie musiał ją zwrócić za rok. Wdrożenie pomysłu, którego można było bronić ekonomicznie i intelektualnie okazało się koszmarne. Świadczą o tym kolejne konferencje, teraz już byłego ministra finansów, które miały wyjaśniać kolejne kwestie, np. kwestię ulgi dla małżeństw w sposób, który był sprzeczny z tym co zapisano w ustawie. Oni wyrażali swoją intencję, ale zostało to zapisane zupełnie inaczej. Możemy mieć nadzieję, że interpretacja z konferencji prasowej przekuje się w interpretację podatkową, a najlepiej w zmianę ustawy w taki sposób, żeby odzwierciedlała zamierzenie, ale ostatecznie tej pewności nikt z nas nie ma.
W czasie półtoragodzinnej debaty były poruszane liczne kwestie związane ze wzrostem cen i czynnikami, które mają wpływ na to zjawisko. Ponieważ debata została nagrana, można się zapoznać z wszystkimi poruszanymi kwestiami na profilach Polska 2050 i Polska 2050 Pomorskie na serwisie społecznościowym Facebook.
Linki do zapisu debaty:
https://www.facebook.com/Polska2050Pomorskie/videos/619380975798839/
https://www.facebook.com/PL2050/videos/5194124997298482
Na zdjęciu od lewej: Bogusław Wieczorek z Klubu Jagiellońskiego, Małgorzata Wokacz-Zaborowska, dyrektorka Pomorskiej Izby Rzemieślniczej MSP, prof. Paweł Wojciechowski, główny doradca ekonomiczny Szymona Hołowni (Polska 2050) i prowadzący debatę Maciej Goniszewski. Fot. Piotr Jankowski