Pomagamy Ukrainie – Mazowieckie
24 lutego 2022 skończył się świat, który znaliśmy, a historia zatoczyła koło. Z niedowierzaniem słuchaliśmy porannych doniesień. Wojna? Przecież „Nigdy więcej!”. Przecież wojna nie jest wpisana w normy cywilizowanego świata, a na pewno nie na naszej szerokości geograficznej. Irak, Afganistan, Czeczenia czy nawet Syria – to inny świat, to inna kultura, przecież daleko, przecież nas nie dotyczy…
Ten czwartkowy poranek zmienił optykę, zachwiał aksjomatem. „Nigdy więcej” zostało zagłuszone pierwszymi bombami zrzuconymi na pogrążone w śnie miasta Ukrainy. Wybuch bomby działa dwukierunkowo – niesie zniszczenie, destrukcję i śmierć. Natomiast bomba w
psychice człowieka wytwarza jeszcze większe spustoszenie – wyzwala ogromny strach. Właśnie ten strach o los swoich dzieci, bezpieczeństwo i pewność jutra powoduje, że całe ulice, całe wioski, miasteczka czy miasta zaczynają swoją ucieczkę, wędrówkę do bezpiecznego miejsca. Instynktownie Ukraińcy zmierzają ku zachodniemu sąsiadowi, do kraju, który dla większości z nich jest znany, rozumiany i jakoś bliski. Bezpieczną przystanią staje się dla nich Polska. Polacy bez chwili zastanowienia ruszają na granicę, rozpoczynają zbiórki, otwierają własne domu dla zupełnie obcych ludzi. Polacy historycznie pojmują sytuację, w której znaleźli się obecnie Ukraińcy, a ich empatia i okazane serce budzi podziw nie tylko wśród zachodnich narodów, ale też wśród samych Polaków.
Doskonale wiemy jak działa Stowarzyszenie Polska 2050 jako ruch obywatelski, ale ta „wojenna” sytuacja wyzwoliła wśród naszych przedstawicieli i wolontariuszy nieodkryte do tej pory pokłady solidarności, współczucia, po prostu – człowieczeństwa. Pokazała nam również jak wiele możemy razem zdziałać, jaskrawo zobrazowała jak sprawnie funkcjonuje grupa ludzi o podobnej wrażliwości,
identycznej percepcji krzywdy i niesprawiedliwości oraz niezgody na agresję Rosji.
Już pierwszego dnia wojny wraz z naszymi liderami – Szymonem Hołownią, Michałem Kobosko licznym gronem posłów, wolontariuszy i członków Polski 2050 uczestniczyliśmy najpierw w manifestacji pod Ambasadą Ukrainy, solidaryzując się z naszym napadniętym sąsiadem, a następnie pod Ambasadą Rosji wyrażając nasz sprzeciw wobec wojny. W następnych dniach organizujemy zbiórki rzeczowe na Nowym Świece, przy Domach Centrum czy na dworcu Centralnym. Wraz z warszawską Halą Gwardii przez kilka dni prowadzimy zbiórkę ubrań, środków czystości oraz żywności. Jeszcze w czasie trwania zbiórki zaprosiliśmy ukraińskie rodziny, by przekazać im gromadzone dary. Nasi członkowie zebrane w pierwszych zbiórkach produkty osobiście wiozą na przejścia graniczne w Krościenku czy Zosinie. Kilkoro odważnych zostaje również w strefie przygranicznej, aby pomóc w nowopowstałych punktach recepcyjnych.
Powstaje nasze wewnętrze biuro nieruchomości – baza mieszkań dla przybywających uchodźców, z której mogą skorzystać nieodpłatnie, a dowodzi nim jedna z naszych wolontariuszek z Wołomina. Współpracujemy przy tym zadaniu z deweloperami, hostelami, prywatnymi rodzinami i wszelkiego rodzaju ośrodkami, oferującymi noclegi dla uciekających przed wojną. Powołaliśmy koordynatorkę ds. transportów, która dniem i nocą organizuje transporty osób z dworców, punktów recepcyjnych czy z przejść granicznych do Warszawy.
Działamy na granicy, dworcach, w magazynach, w punktach tymczasowych tj. Global Expo na Modlińskiej, największym punkcie recepcyjnym w Nadarzynie pod Warszawą, gminnych i powiatowych ośrodkach recepcyjnych – wszędzie tam gdzie tylko możemy coś zrobić dla naszych ukraińskich przyjaciół. Przygotowujemy posiłki i pomagamy przy ich wydawaniu, organizujemy transporty, noclegi, sortujemy w magazynach, udzielamy informacji, czasami tylko słuchamy.
Stworzyliśmy ogromny magazyn, który przyjmuje transporty m.in. z Wielkiej Brytanii. To ciężka praca całej rzeszy wolontariuszy, zajmujących się organizacją transportów oraz pomagających w rozładunkach, załadunkach czy sortowaniu rzeczy.
Dzięki naszemu wsparciu i koordynacji wysłaliśmy wielu uchodźców za granicę – do Niemiec, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Portugalii. Tylko w jednym tygodniu dzięki naszym wolontariuszom zostało relokowanych prawie 500 osób. W międzyczasie przedstawiciele warszawskiej trójki politycznej składają wniosek w sprawie obsługi w języku ukraińskim w warszawskich urzędach.
Staramy się na wszelkie sposoby wesprzeć gości, którzy szukają schronienia w naszym kraju. Nierzadko są to osoby, które przebyły długą podróż i musiały ograniczyć bagaż do najpotrzebniejszych rzeczy. Dlatego powstała inicjatywa oferująca ubrania dla uchodźców z Ukrainy – Szafa Pełna Dobra.
W trakcie spotkania Szymona Hołowni, działaczy, liderów i wolontariuszy z rodzinami ukraińskimi w warszawskim Domu Inicjatyw Społecznych „Marzyciele i Rzemieślnicy” rozmawialiśmy o potrzebach i planach rodzin ukraińskich, które zamieszkały w Polsce. Wysłuchaliśmy momentami wzruszających, a momentami wstrząsających opowieści. Poznaliśmy też perspektywę polskich rodzin, które
zdecydowały się przyjąć pod swój dach uchodźców z Ukrainy. Rozmawialiśmy o działaniach podejmowanych przez naszych wolontariuszy i szukaliśmy wspólnie rozwiązań, by pomagać w sposób rzeczowy i dobrze zorganizowany. Padło kilka konkretnych propozycji, którymi postarają się zająć nasi przedstawiciele w parlamencie.
Pod nasze skrzydła wzięliśmy 106 dzieci z domów dziecka z Mariupolu i Zaporoża. W Żurawnie w woj. Lwowskim dawny pałac Czartoryskich został adaptowany na potrzeby maluchów w wieku 2-6 lat. Niestety, na ten moment budynek nie jest przystosowany do pełnienia funkcji domu, a tym bardziej dla dzieci. Konkretna lista potrzeb będzie musiała się spotkać z konkretnym zakresem naszych działań. W trakcie powstawania tego tekstu rusza już pierwszy transport do Żurawna, który zabrał zgromadzone w ciągu weekendu dary. Na wojnie dzieci cierpią najbardziej, ale co musi czuć dziecko, które nie jest w stanie ukryć się w ramionach matki – nie dowiemy się nigdy.
W zakresie pomocowym Polska 2050 Mazowieckie również ścisłe współpracuje z naszymi oddziałami zagranicznymi. Będąc prawie codziennie na dworcach czy punktach tymczasowych w Warszawie staramy się zrozumieć potrzeby i problemy uchodźców, które wnikliwie analizujemy. Obecnie w ramach naszego stowarzyszenia, które funkcjonuje również poza Polską staramy się prowadzić
kampanię informacyjną. Celem kampanii jest informowanie jak zarejestrować swój pobyt, jaki zakres świadczeń socjalnych uchodźcy mogą uzyskać w kraju, do którego są relokowani z Polski, jak funkcjonują szkoły, do których pójdą ich dzieci itd. Zależy nam bardzo na tym aby uchodźcy dokonywali świadomych wyborów tu w Polsce, ale też mieli wsparcie za granicą po przyjedzie.
Następnym z projektów, które planujemy jest jak najszybsze stworzenie stacjonarnych miejsc nauki języka polskiego dla dorosłych oraz zapoznania się z kulturą Polski. Asymilacja i językowe usprawnienie uchodźców jest kluczowe dla tych, którzy w jakiejś części nie wrócą w Ukrainę po zakończeniu wojny.
Niestety te smutne wydarzenia pokazują jak ważny jest szybki, mówiący jednym głosem ruch obywatelski, który kieruję się tylko i wyłącznie dobrem innego człowieka. Skala kryzysu i jego tempo pokazało dobitnie, że państwowa biurokratyczna machina nie wprawiła się wystarczająco dobrze w ruch i tylko dzięki takim organizacjom jak nasza oraz ludziom dobrej woli Ukraińcy nie zostali sami w swoim nieszczęściu.